„Syndrom łapania tlenu”,
czyli o maturzystach na egzaminie...

    Niestety, minął czas świątecznego lenistwa i sylwestrowych szaleństw i czeka nas trudny okres zaliczeń, sprawdzianów i poprawek- jak to zazwyczaj bywa pod koniec semestru. Niektórzy już od poniedziałku z utęsknieniem czekają na początek lutego i obmyślają  plany na ferie;) Plany i postanowienia noworoczne poczyniło też  z pewnością wielu tegorocznych maturzystów- niektórzy rozpoczęli dietę-cud przed studniówką;D inni postanowili zacząć solidne przygotowania do matury. Czy uświadamiacie sobie, że jesteśmy już  na półmetku przygotowań? Wielu z nas obawia się szczególnie egzaminów ustnych, w tym prezentacji z języka polskiego. Pomijając fakt, że dla części z nas przygotowania do tejże  prezentacji utknęły w martwym punkcie po wybraniu tematu :) wielu z nas skupia się głównie na napisaniu dobrej pracy pod względem językowym, merytorycznym, na wyborze bibliografii itp. Czy to w zupełności wystarczy?
     Spotkania, które w środę 06.01.10 odbyły się w szkolnej auli, były dla maturzystów świetną okazją do uświadomienia sobie istoty innych czynników decydujących o sukcesie na egzaminie ustnym. Prowadzący zajęcia - Pan Sebastian Drobczyński - trener, kreator wizerunku, specjalista od politycznych kampanii wyborczych oraz wykładowca m.in. Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu zwrócił uwagę na fakt, jak ważne są  umiejętności autoprezentacji, decydujące w bardzo dużym stopniu o wyniku egzaminu. Czy zastanawialiście się kiedyś, co sprawia, że ktoś przypada nam do gustu od pierwszego spojrzenia, a ktoś  inny na wstępie robi na nas złe wrażenie? Dlaczego jednych po paru minutach rozmowy uznajemy za interesujących i inteligentnych, a inni nie potrafią nas do siebie przekonać? Okazuje się , że na te i wiele innych ciekawych pytań, odpowiedzi może udzielić  analiza działania ludzkiego mózgu. Czyżby wszystkie nasze zachowania dały się opisać i wytłumaczyć w sposób naukowy? Prowadzący spotkanie niezwykle interesująco zarysował nam podstawowe mechanizmy działania naszego mózgu w reakcji na bodziec, jakim w tym przypadku jest nawiązywanie kontaktu z nieznaną osobą. Uświadomił nam, jak wiele informacji przekazujemy niewerbalnie, zanim jeszcze rozpoczniemy rozmowę. Dlatego nawet najlepsza, perfekcyjnie napisana praca maturalna to tylko połowa sukcesu. Równie ważny jest sposób przekazu informacji, nasza  „autoreklama”.
    Na egzaminie ustnym mamy średnio 15 minut, żeby przekonać do siebie egzaminujących i zbudować dobre wrażenie, pozytywną opinię o swojej osobie.  To trudne zadanie. Wszak pierwszy poważny egzamin jest wydarzeniem szalenie stresującym. Od momentu wejścia na salę egzaminacyjną często „tracimy panowanie nad sobą”, nieraz zachowując się wręcz irracjonalnie. Prowadzący w sposób obrazowy przedstawił nam niektóre reakcje, obserwowane przez egzaminujących u wielu nieszczęśników, skazanych mimo woli na katusze publicznego wystąpienia ;P  Brak kontroli nad stresem objawia się nadmierną ruchliwością( jak to ujął Trener, X :”w zależności od preferowanej zabawy z dzieciństwa- energicznie w przód i w tył- model „huśtawki” lub też okrężne ruchy biodrami a'la hula-hop;P ) czy też syndrom „misia” ;D. Ten wesoły, dowcipny sposób przekazu uświadomił nam, że stres działa bardzo destruktywnie i ważną kwestią jest umiejętność kontrolowania emocji.
     Czy istnieją więc cudowne, niezawodne sposoby na uniknięcie kompromitacji, pokonania tremy i odniesienie zwycięstwa w tej nadchodzącej bitwie?:) Rewelacyjnych metod nie ma, istnieją natomiast psychologiczne techniki wywierania wpływu na słuchaczy ( ciekawie brzmi;) )Są to niezwykle przydatne informacje z punktu widzenia innych publicznych wystąpień, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć w naszej przyszłej karierze. Sztuka autoprezentacji i wywierania pozytywnego wrażenia jest kluczem do przyszłych sukcesów na egzaminach na uczelni, rozmowach kwalifikacyjnych, konferencjach.
    Na co należy zwrócić uwagę, przygotowując się do publicznych wystąpień? Bardzo ważne są m.in. odpowiedni strój, komunikatywność, wiara we własne możliwości, utrzymywanie kontaktu wzrokowego z rozmówcami... Niby wszystko to wiemy, a jak jest w praktyce? Ankietowani profesorowie i egzaminatorzy podkreślają, że wielu maturzystów ma trudności z dobraniem odpowiedniego stroju na maturę, nie wspominając o innych zagadnieniach...
    Co więc ma zrobić biedny maturzysta, przerażony perspektywą majowego „spotkania” z egzaminatorami (dla wielu egzaminator = wróg :P) Podwójna dawka nervosolu tudzież zapalony dla odstresowania papieros raczej nie pomogą...Mając na uwadze przedstawione rady i będąc świadomymi często popełnianych błędów, możemy zacząć się przygotowywać pod nieco innym kątem do egzaminu ustnego. Zdobyte umiejętności na pewno przydadzą się w przyszłości. Bardzo dobrze, że w naszej szkole zostało zorganizowane takie spotkanie. Wynieśliśmy z niego wiele cennych informacji i wskazówek. Duża w tym zasługa komunikatywnego prowadzącego, ale w końcu to specjalista od autoprezentacji...;D
 
                                                                                                              Skomentowała
                                                                                                   Justyna Ślusarczyk IIIc